Z nastaniem jesiennej aury rozpoczął się sezon grzewczy. Z tej okazji podpowiadamy, jak efektywnie ogrzewać mieszkanie, by na koniec sezonu nie zapłacić fortuny za rachunek.
Poznaj swój kaloryfer
Większość z nas posiada je w domu. Jedne stare, żeliwne, inne cieniutkie – nowoczesne. Zazwyczaj umieszczone pod oknami, stanowią element stały naszych domów i mieszkań. Jednak, czy każdy wie, jak poprawianie odczytywać cyferki znajdujące się na pokrętle? Oto „rozszyfrowanie” kaloryfera.
- 0 – st. C
- 1 – 11 st. C
- 2 – 16 st. C
- 3 – 21 st. C
- 4 – 24 st. C
- 5 – 28 st. C
Wybierając jedną z nich, mamy możliwość dostosowania temperatury w pomieszczeniu do naszych wymagań. Jeśli chcemy, aby w pokoju było ok. 21 st., C powinniśmy ustawić zawór na „trójce”. Grzejnik będzie ocieplał powietrze, dopóki termostat nie wykryje, że osiągnęło ono żądany poziom. Po tym czasie głowica zatrzyma przepływ wody, a żeberka kaloryfera wychłodzą się.
Należy również pamiętać o tym, że skręcenie kaloryfera do minimum (0 lub gwiazdki) nie oznacza całkowitego zamknięcia dopływu wody i ogrzewania. Jest to tzw. zabezpieczenie przed zamarzaniem. Termostat wykrywszy, że temperatura spadła poniżej 5 – 6 st., uruchomi ogrzewanie, by nagrzać pomieszczenie do tego poziomu.
Mieszkanie wietrzymy z głową
Pierwszą rzeczą o jakiej musimy pamiętać, to wietrzenie pomieszczania z zamkniętym kaloryferem. Wietrzymy krótko – ale intensywnie. Należy też ograniczyć ogrzewania podczas naszej nieobecności. Wówczas bowiem temperatura mieszkania nagrzewa się, w momencie kiedy dom jest pusty, roślinność wtedy szybciej schnie, a powietrze robi się suche.
Wychodzisz z domu? Wyłącz kaloryfer!
Dużą część dnia spędzamy poza domem – w pracy, w szkole, na zakupach. Nie ma potrzeby, by w tym czasie ogrzewać mieszkanie, nawet na zapas, aby było ciepło, kiedy wrócimy wieczorem. Wbrew pozorom ponowne nagrzanie powietrza nie trwa długo.
Dodaj komentarz
Bądź pierwszy!